Info
Ten blog rowerowy prowadzi gilanel z miasteczka Leżajsk. Mam przejechane 13608.19 kilometrów w tym 2743.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.53 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 83005 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Grudzień1 - 2
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 0
- 2013, Sierpień14 - 0
- 2013, Lipiec10 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj18 - 0
- 2013, Kwiecień15 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Październik16 - 4
- 2012, Wrzesień17 - 1
- 2012, Sierpień21 - 4
- 2012, Lipiec21 - 12
- 2012, Czerwiec22 - 5
- 2012, Maj19 - 6
- 2012, Kwiecień18 - 21
- 2012, Marzec13 - 5
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad11 - 5
- 2011, Październik4 - 0
- 2011, Wrzesień14 - 1
- 2011, Sierpień15 - 8
- 2011, Lipiec11 - 3
- 2011, Czerwiec13 - 6
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- 2011, Styczeń1 - 4
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad11 - 12
- 2010, Październik7 - 14
- 2010, Wrzesień10 - 14
- 2010, Sierpień2 - 0
- DST 10.50km
- Teren 7.00km
- Czas 00:35
- VAVG 18.00km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 50m
- Aktywność Jazda na rowerze
1-szaPróba Błotna
Niedziela, 19 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 0
Jako że za tydzień Scandia Maraton - postanowiłem wybrać się do pobliskich lasów aby zobaczyć jak to jest jeździć po bezdrożach,
Jak dotąd z asfaltu rzadko kiedy zjeżdżałem, a jeśli już to na dobre szutrowe trasy.
Na początek chciałem napompować mojego Hexagona V3 użyczając pompki z samochodu
Aż tu nagle cosik siadło na wycieraczce Motyl na wycieraczce
© Przemas
Takie małe ładne i po chwili odleciało
Sama trasa błotnista jak diabli - dodatkowo zryta przez ciągniki i quady - ale co tam, jakoś przejechałem - tyle że później w lesie się zgubiłem,.... więc dalsza droga polegała na zorientowaniu się gdzie jestem, a jak się odnalazłem to powrót do domu.;
I tak z planowanych 16km zrobiłem 10,5
Ale zawiedziony nie jestem - jazda po leśnych i polnych drogach to faktycznie frajda - tyla że nie ma z kim jeździć
Po powrocie na podwórku przypałętała się mała futrzasta przybłęda i zaczęła się do wszystkich łasić (pewnie głodna)
Mała Futrzasta Przybłęda
© Przemas
Sam rower chrzest błotny przetrwał - chociaż to rower z dolnej półki cenowej a i wyposażenie dość podstawowe (byle jeździło)
Teraz czeka go mycie i regulacja (hamulce ocierają o rafki) no i przesmarowanie łańcucha.... słychać go za bardzo.. a błotko nie służy (szczególnie boję się o łożyskowanie kół)Hexagon po chrzcie błotnym
© Przemas