Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gilanel z miasteczka Leżajsk. Mam przejechane 13608.19 kilometrów w tym 2743.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 83005 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gilanel.bikestats.pl
  • DST 47.20km
  • Czas 01:40
  • VAVG 28.32km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 170 ( 89%)
  • HRavg 134 ( 70%)
  • Kalorie 1157kcal
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Giant Defy 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreście na szosie

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0

Po ponad tygodniu przerwy


Kategoria 0 - 50km, Kolarka


  • DST 37.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 17.17km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka z Żoną

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0

Z agą po lesie


Kategoria 0 - 50km, Teren, Z Agą


  • DST 15.70km
  • Teren 15.70km
  • Czas 01:00
  • VAVG 15.70km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Kalorie 724kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po zawodach... relax

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0


Kategoria 0 - 50km, Teren


  • DST 58.20km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 189 ( 99%)
  • HRavg 162 ( 85%)
  • Kalorie 3866kcal
  • Podjazdy 1222m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyklokarpaty 2012 - Komańcza

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 1

Dawno mnie nie było na Bike Stats..... już jest 17 Sierpnia a ja żadnego wpisu od zawodów w Komańczy nie zrobiłem... oj rozleniwiłem się.
Ale to się zmieni, trzeba uzupełnić wpisy.


W Piątek dnia 03 miesiąca Sierpnia po pracy wybraliśmy się do Komańczy
Wyjazd dość późno o 17 a planowany przyjazd na miejsce aż o 20:00 tak wiec tego dnia poza rozpakowaniem już więcej nie zdziałamy

Poza zamieszaniem z rezerwacją noclegu podróż przebiegła spokojnie
Sam nocleg był w Janowie, "pensjonat" zwany Szwejkowo... ok 1km od granicy ze Słowacją, gdyby nie spora odległość od Komańczy i fatalna (jak na auto.. do MTB super) droga dojazdowa, miejscówka jest super, jako baza na wypady rowerowe jak znalazł.

Kolejnego dnia, t.j - Sobota - dzień zawodów, przygotowania trwały od rana. Najpierw sniadanie... nieśmiertelny makaron ;-), a później regulacje sprzętu. Co w moim przypadku sprowadzało się do ustawienia siodła, niestety moja sztyca zostawia wiele do życzenia w sprawie regulacji siedziska... ale o tym nie będę się rozpisywał.


Nastepnie już tylko załadunek sprzętu na samochód i cała nasza czwórka pojechała do Komańczy..
Czwórka ???...... Ja.. moja żona Aga.... Paweł i Aśka.

Na miejscu już na parkingu... rejestracja w biurze zawodów... tym razem nie dawali żadnych gratisów, szkoda i powrót na parking po sprzęt i dokończenie śniadania.

po tym rozpakowanie sprzęta, założenie obcisłych ;-) ciuchów i hejta dalej na plac "zabaw" nad rzeczką.


Teraz tylko czekać na otwarcie sektorów startowych.....co dla mnie było i tak obojętne, jak zawsze startuję z ostatniego ;-)




Co do samej trasy.... faktycznie była szybka... kto miał stalowe łydy i uda mógł dość szybko ją przejechać.
Co do mnie..... Pierwszy polny podjazd pod górę Krasna pokazał mi miejsce w szeregu... szczególnie że próbowałem nie zgubić jakiegoś starszego pana który cisną pod górę lepiej niż niejeden młodzik.

Na pierwszym bufecie kubek wody + kubek izotonika... miałem swój zapas... ale wolałem oszczędzić na dalsza część trasy

Dalsza część aż do Woli Michowej to mniejsze/ większe wzniesienia , drogi szutrowe, polne i kamieniste na których wylajowane dętki i opony miały ciężki żywot. Na szczęście mój czołg nie wie co to lekka opona i dętka więc przebicie na kamieniach nie zaprzątało mi głowy.
Inna natomiast spawa co chwilę mnie wkurzała... moja torebka podsiodłowa Made in Lidl co chwile na szybkich wyboistych drogach wypinała się z zatrzasku. W sumie nie dziwię się skoro wiozła: Ciężką dętkę, zestaw kluczy, skuwacz, łyżki do opon, szmatkę oraz spinkę. Trzeba będzie na następnych zawodach podwiązać ją porządnie do siodła.
Od Woli Michowej zaczęło się to na co czekałem... dłuuugi podjazd, a na wstępie podjazdu zostaliśmy poinformowani że mamy "tylko' 30 minut straty do czołówki ;-)
Na tym długim podjeździe udało mi się wyprzedzić z 5 do 7 osób, no cóż, może na zjazdach jestem Techniczna Sierota, ale na długich podjazdach pleców nie mam zamiaru oglądać.
Z bufetu na szczycie zrezygnowałem, miałem jeszcze dużo własnej wody,
Podjazd pod Chrysztatą to już prawdziwe MTB, trasa prowadzi czerwonym szlakiem turystycznym, co chwilę zsiadałem roweru aby go podprowadzać. O dziwo nikt nie nie wyprzedził.
Ze szczytu cześć ścieżki to jeden z najlepszych singletracków na jakich jechałem ale za to część to prawdziwe DH,.. przyznaję się że na części tego DH rower sprowadzałem.
Może i na DH jestem Techniczna Sierota.... ale leśne odcinki naprawdę mi się podobały... a już myślałem że nie znajdę trasy która dorównywała by Trasie Maratonu Przemyskiego.
Po wyjeździe z Lasu był ostatni bufet, ktoś zaraz przed nim strzelił mi fotę.

Za nim trasa prowadziła asfaltem i szuterm, dość szybki odcinek. I dodatkowo przekracza dwa razy rzeczkę.

Uczucie chłodu na zmęczonych nogach było nieziemskie.... niestety po takim przejeździe mokra wkładka w gaciach zaczęła obcierać moje pewne strefy ;-).
Ostatni podjazd asfaltem jechałem już na rezerwie i dałem się wyprzedzić dwóm zawodnikom w tym jedej dziewczynie... moja męska duma cierpiała bardziej niż nogi IoI ;-).
Na mecie byłem zmachany jak koń po westernie


Po tym myśałem tylko aby paść na ziemię odpocząć
a później coś zjeść...
I po tej jakże przyjemnej regeneracji trzeba było umyć rowerki

Na szczęście rzeczka była tuż obok, strażacy udostępnili węża z dość mocnym ciśnieniem wody,


ale był cały czas zajęty. A jak wszyscy umyli roweki, ktoś go dorwał i... a zresztą... zobaczcie


Bliskość rzeczki pozwalał też na dość skuteczne chłodzenie umęczonego organizmu który domagał się odpoczynku



Po tym załadowaliśmy rowerki na samochód i wróciliśmy jeszcze na chwilę na plac na imprezę i aby coś jeszcze zjeść.
I tak zakończył się dzień zawodów (o piwie wypitym już w Szwejkowie nie będę pisał hehe ;-)

Na drugi dzień to już tylko śniadanie + poranny relax


Pakowanie klamotów

i w drogę do domu gdzie po drodze jeszcze Aga ustrzeliła taką fotkę



I na koniec trasa


Na koniec oczywiście podziękowania dla Agi i Aśki które stały się naszymi oficjalnymi fotografami i mam nadzieję że na przyszłe zawody też będą z nami jeździć




I oczywiście wszystkim fotografom na trasie dzięki którym mam zdjęcia mojej skromnej osoby.

No to tyle
Do do zobaczenia za zawodach w Ulanowie... lub na Skandii w Rzeszowie... albo na Cylkokarpatach w Sanoku


Kategoria 51 - 100km, Zawody


  • DST 24.20km
  • Teren 24.20km
  • Czas 02:37
  • VAVG 9.25km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Czwartek, 2 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0

Więcej było gadania na trasie niż samej jazdy ;-)


Kategoria 0 - 50km, Zawody


  • DST 10.50km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.50km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zwiedzanie ścieżek

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

Po lesie


Kategoria 0 - 50km, Teren


  • DST 27.80km
  • Teren 13.50km
  • Czas 01:54
  • VAVG 14.63km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Evado 1.2 - Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka z Agą do Julina

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0

Taki aktywy wypoczynek po wczorajszej jeździe do Przemyśla

Oczywiście dane z GPS ze Sport Trackera odnośnie przewyższenia i pr max zostawiają wiele do życzenia


Kategoria 0 - 50km, Cross, Z Agą


  • DST 162.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:14
  • VAVG 25.99km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • HRmax 181 ( 95%)
  • HRavg 139 ( 73%)
  • Kalorie 5108kcal
  • Podjazdy 989m
  • Sprzęt Giant Defy 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leżajsk - Przemyśl - Leżajsk ... Wycieczkowo

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 2

Zawsze taką trasę chciałem zrobić... przejechać się do Przemyśla i wrócić.
W zeszłym roku to się nie udało... brak formy i czasu
No ale w tym.... musiało się udać.

Start o 8.00 jeszcze było przyjemnie chłodno. Szkoda tylko że trasa Do Przemyśla będzie cały czas w słońcu... to nie dobrze.

Jak zawsze jakaś awaria musiała się przydarzyć.... pękło mi mocowanie licznika a on sam wylądował na ulicy. Na szczęście Paweł zatrzymał się przy nim więc żadne auto nie zmasakrowało komputerka.
Dalsza droga już bez informacji o bieżącej prędkości. Licznik działał dalej, jest na GPS więc sygnał był rejestrowany.

Później już bez przygód.
W Przemyślu pierwszy przystanek do Winna Góra ze swoim Podjazdem ulicą CHrobrego.



Później na rynek po uzupełnienie zapasów
i Dalej na Zielonkę.
Myślałem że zrobili całą drogę asfaltową... a tu niestety trzeba było męczyć się brukiem... a jazda na kołach 700x25 po takiej nawierzchni nie należy do przyjemnych.
Na górze mały przystanek na odzyskanie sił...



Później już tylko zjazd... przystanek w Biedronce po wodę i izotoniki i do domu
Od Jarosławia jechałem na rezerwie, byle do domu
A najgorszy był ból w 4 literach... jakby kto mi z tyłka poduszkę na szpilki zrobił. No i wskazujący palec w lewej ręce jest zdrętwiały..... ale tak dziwnie, tylko połowa opuszka ;-)... pewnie jakiś nerw uciskałem przez drogę.



Kadencja Średnia - 70 obr/min Maksymalna 110 obr/min

Wniosek na przyłość... kupić jeszcze jeden bidon 0.7
W takim upale 2l bukłaka + 2x0.7 naprawdę się przydaje.
No i zaopatrzyć sie w jakieś lepsze siodło... ale to na następny sezon.


Kategoria 101 - 150km, Kolarka


  • DST 33.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 244m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szukanie ścieżek w lesie

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 0

Szukanie jakiś szybkich leśnych tras


Kategoria 0 - 50km, Teren


  • DST 37.10km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 16.74km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt Peak29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 0

Fajna trasa na odpoczynek